poniedziałek, 29 sierpnia 2011

next day in Bothell

A więc kolejny leniwy dzień w USA :) w sumie średnio leniwy, bo wstałam o 9, a raczej zostałam obudzona przez Zoey

Miałysmy wyjechać z domu o 10.30, wiec szybko wzielam prysznic i sie ogarnelam. Ale zaczelo sie 'How I met your mother' wiec oczywiscie zostalysmy i obejrzalysmy 2 odcinki, hah! Około 12 opuscilysmy dom. Pojechalysmy do Country Village, kupić Trici prezent na urodziny, bo ma 5.09 :>
Kupiłam jej dwa talerzyki z cupcake'ami, kubek HALLOWEEN, kartke i cos tam jeszcze :) dziewczyny tez kupily cos w tym stylu, i mean kubki i ogolnie stuff do domu ( ponoc Tricia lubi takie prezenty)


Pozniej pojchalysmy do downtown Bothell na jakis River Festival, ale okazalo sie ze jednak go nie ma dzisiaj
Poszlysmy wiec do amfiteatru (tam gdzie wczoraj) i na mostek!




Wracając oczywiscie na lody do Baskin Robbins <3 <3


Do wieczora juz w domu - oczywiscie seriale amerykanskie seriale na okrągło!
Skype z ZUZU <3 <3 <3
oraz pozniej video rozmowaa z Karo, Kocotką, Witkiem, Emilką, Piotrkiem, Michałem i Martą :D hahaha <3 <3 palenie shishy przez SKYPE! love u! <3

1 komentarz: