czwartek, 12 stycznia 2012

Swieta, Sylwester, Nowy Jork

Wiem,że mineło już dużo czasu od świąt, ale jakoś nie miałam czasu na pisac.
przerwa swiateczna zaczela nam sie jakiegos 17 grudnia. wiec mielismy ponad 2 tygodnie wolnego!
przygotowania do swiąt.. czyli bieganie za prezentami (ja zamówiłam wiekszosc przez internet wiec mi je przyslali) gotowalam polskie jedzonko : pierogi! bigos i piernik. wyszly wysmienicie.. choc w sumie to nikt raczej specjalnie tego nie jadł.. Ameryka nie lubi kapusty kiszonej haha  :D w kazdym razie wiecej dla mnie! piernik.. upieklam calkowicie z przepisu.. czyli kako, jajka, mąka.. wszyscy byli zdzwieni, bo tu wszyscy 'pieką' ciasta - proszek z pudelka + mleko. i gotowe
przez caly czas sluchalam sobie radia internetowego 'ZET' bo sciagnelam aplikacje na iphone :D najsmieszniejsze sa te zmiany czasu.. u mnie noc.. a w radiu slysze 'minela wlasnie, 6 w radiu Zet' haha
wigilia: rano wzial mnie malutki homesick.. pogadalam z mama, zuza, sebem, tata, ciocia, wujkiem i siostra cioteczna. humor wrocil! juz do konca swiat bylam happy :)
ok 14 pojechalismy do host dziadkow do domu. oczywko ja i Rosa ubralysmy sie ladnie (tak w Europie sie robi w wigilie) i okazalo sie ze bylysmy totalnie overdressed bo wszyscy mieli na sobie dzinsy i bluzy :D ale co tam! pozdro EUROPA! :D ogolnie nie czulam swiat bo bylo 10 stopni i sloneczko. chlopaki grali w football na zewnatrz..
ogolnie zjechalo sie okolo 30 osob.. jakies 7 w moim wieku wiec sie nie nudzilam :D
pozniej bylo rozdawanie prezentow: dostalam czapke Minnie Mouse z moim imieniem! (od Donny bo byla w Disneyland) karte do Starbucksa na 25$, kalendarz, wejsciowke do kina i jeszcze pare takich glupot :D
uwielbiam mojego host dziadka! jest swietny! gadalismy jak zwykle duzo o historii (wojna itp) i okazalo sie ze on napisal ksiazke o historii! i dostalam od niego wlasnie ksiazke z autografem! jaram sie :D
na koniec tradycja w rodzinie Parks:
najstarszy mezczyzna (oczywko dziadek Don) kupuje wszystkim ten sam prezent, cos zabawnego i oldschoolowego. i wszyscy musza poczekac az kazdy dostanie w lape prezent i dopiero wtedy mozna otworzyc na 'trzy cztery' a wiec dostalismy takie sprezynki do zabawy.. kurcze nie wiem jak to opisac.. pamietam z dziecinstwa takie kolorowe i dlugie.. ze mozesz rozciagac na kila metrow :D hahah! no super! serio! ile z tym funu jest!
okolo 20 pojechalysmy do domu.. pojezdzilysmy(ja, Rosa, Tricia) z ciocia Liz po bogatej okolicy jeszcze.. poogladac dekoracje swiateczne na domach :D SUPER *.* za rok dekoruje swoj dom w Polsce na bank!
w domu obejzalam Kevina na dvd, zjadlam 'wigilie'.. pierogi, bigos, piernik. i okolo 21 przyjechali po mnie Łapińscy ( ta polska rodzina) i wzieli mnie do Polish Community w Seattle na wigilie i pasterke. bardzo milo!! serio.. jak sie jest w polsce.. to zawsze jest tak ' o swieta. spoko' ale teraz strasznie doceniam jak mi brakuje rodziny. bardzo chetnie bym przeniosla jakies 7-10 osob tu. bylo by milion razy latwiej :) ale o tym to pozniej
wrocilam po polnocy do domu..
pierwszego dnia swiat (tutaj SWIETA, bo nikt nie swietuje wigili) Tricia obudzila mnie o 8.30.. spoko. siedzialysmy we 3 w salonie.. w pidzamach.. czekajac na swietego mikolaja ;D haha a na serio na Donne. bo taka tradycja ze zawsze Donna przyjedza na swieta :) gadalysmy sobie! robilysmy zdjecia. ogolnie czulam sie bardzo dobrze. mozna nawet powiedziec ze czulam sie jak w domu! rodzinna atmosferka itp. znaczy zawsze mam luz atmosfere..ale 25. bylo jakos tak magicznie :)



przyjechala Donna..
zrobilismy na sniadanko cinnamon rolls.. a pozniej..
 PREZEEEEENTY! ( bo w Ameryce prezenty otwiera sie rano! jak na filmach haha)
dostalam mnostwo rzeczy! portfel z Guess, charms bracelet.. z zawieszka Space Needle <3 kupon na glosniki do iphona z wlasnym designem, w mojej skarpecie pojaiwly sie oczywko slodycze, + z disneylandu pare glupot.. breloczki i te sprawy :) szalik, zawieszke - charms z drama maskami.. no taka pol usmiechnieta i pol smutna- od Donny.. jako gratulacje za wygrana statuetke <3 i wiele wiele wiele innych. juz nie pamietam. w kazdym razie bylam zdzwiona ze tak duzo dostalam ALE MILO <3 <3
pozniej pojechalysmy na lunch do Denny's, z cala rodzinka znowu :) z 20 osob przy ogromnym stoliku.lol, host wujek wygral pluszowego renifera w takim jakby losowaniu i mi dal haha ;D jako najmlodszej w rodzinie! haha (znowu jestem najmlodsza noo! xd)
wrocilam do domu okolo 18.. obejrzalam Kevin sam w Nowym Jorku.. i tyle! swieta swieta i po swietach!
przez nastepne dni hang outowalam z Sophie i Rosa.. iii 27 wyjechalam do NY!
lecialam z Laura(Niemcy) :)
ogolnie poznalam jakis milion ludzi z calego swiata! Niemcy, Brazylia, Kolumbia, Szwecja, Szwajcaria, Francja, Japonia, Korea, Tajlandia,Słowacja, Wegry itd.
bylam w pokoju z Laura(Niemcy), Julia(Niemcy), Gillian(USA) hah :D wiec spoczko!
naszymi opiekunami byli Greg (zajebiscie smieszny koles.. jakies 26 lat wiec na luzie wszystko) i Uta ( smieszny akcent.. niby pochodzi z Hawajow.. ale akcent miala jak z Europy.. w sensie no HAŁ AR JU itp. haha zabawna ogolnie)
bylam chyba wszedzie! haha w sensie NY znam juz jak kieszen! serio! wyjezdzalismy z hotelu o 9 a wracalismy okolo 21 wiec.. caly dnie na Manhattanie :>
NBC stdios, Rockefeller plaza, Top of the Rock, statua wolnosci, central park, times square, hard rock,national museum of art, public library, wall street, 5th Ave, grand central terminal, ground zero.




wariatki! pierwszy dzien!
Niemcy,Francja,Wlochy

5th Ave!


z Su (South Korea) Top of The Rock:)

ja na brooklyn bridge <3 moja ulubiona czesc wycieczki! cudowny widok


top of the rock :) z Laura(Niemcy), Julia (Niemcy), Su(South Korea), Elien (Szwecja)

World trade center, memorial.
grzymalski!

widok! cudowny! 

Niemcy,Thailand,Poland

pierwszy dzien
od lewej: Norwegia,Polska,Szwecja,Włochy,Niemcy,Niemcy,Francja:):):)

SYLWESTER:
Nowy Jork jest 6h w tyle od Polski.. wiec oczywko okolo 17 bylam juz smutna.. ze co by bylo gdybym byla w Polsce. o 17.55 wszyscy w autokarze zaczelismy odliczac (3/4 byla z tej samej sterfy czasowej -Niemcy, Norwegia,Wlochy itd) i o 17.59 mialam lzy w oczach, darlismy sie 10-9-8 i patrze na telefon i KARO DZWONI!!!! i na te kilka sekund bylam w Polsce na sylwestra! u Piotrka w domu! z tymi moimi NAJLEPSZYMI LUDZMI <3 <3 dracymi 'SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKUUU!' i ja tak samo! TO BYLO NIESAMOWITE! dziekuje WAM KOCHANI! JESTESCIE NAJLEPSI! <3 <3 <3
a 6h pozniej..
w hotelu mielismy party z exchange :) bylo faaajnie! zakolegowalam sie z niektorymi osobami tak na serio, i az trudno bylo sie rozstawac, no ale coz.
dziewczyny wyjechaly okolo 6 rano, a ja mialam shuttle na lotnisko dopiero okolo 11 wiec sobie moglam pospac dlugo w pustym pokoju! :D hah
1 stycznia.. swiatowy dzien kaca! a ja na czillu wracam do mojego WA
w domu zastalam 2 paczki ( m.in z a l k o od mamy LOL ale CIII!) listy <3 i kartki! i w ogole zrobilo mi sie taaak milo <3 ze ojej! serio KOCHAM WAS NO!
----------------
teraz juz szkola.. aczkolwiek musze przyznac ze teraz tu juz szkole UWIELBIAM! serio :) zaczal sie ten czas ze zawsze jest sie do kogo odezwac.. ze nie ma awkard silence, tylko smiech przez 40 minut lunchu. ze czuje ze ciezko bedzie wyjechac. :(

co do zmian to obcielam wlosy! TAK TAK! mam teraz do ramion :) i bardzo mi sie podoba! NOWOROCZNE ZMIANY! a co

mialam dzisiaj prezentacje o Polsce przed cala szkola na Assembly(Martin Luther King Day) . tzn szkola zamowila flage.. i bedzie wisiec w Cafeteri. moje pierwsze slowa  'CZESC NAZYWAM SIE JUSTYNA' po polsku haha :D a pozniej blabla co to znaczy po angielsku.. i pozniej przejela role moje kolezanka z ASB(organizuja wszystkie assemblies, dekoracje itd) i miala dlugo speech o Polsce. ktora ja przygotowalam :) bo ogolnie bylo tak ze bylo na scenie okolo 5 osob z nowymi flagami i 5 osob przemawiajacych. mozna bylo zrobic tak zebym przemawiala.. ale jednak sie troche stresowalam wiec wyszlo tak ze Baylee za mnie to zrobila;> (no bo w koncu przemawiaj tu przed 2tys uczniow!) ogolnie bylo super! serio! na czillu! a pozniej zupelnie nieznajomi ludzie sie mnie pytali 'hi! are you from exchange student from Poland?' i w ogole. milusio. w ogole w Counseling office zagadal do mnie taki koles.. i okazalo sie ze jego tata jest Polakiem.. i on umie mowic troche po polsku! hah! swiat jest maly :)

*w zeszlym tygodniu bylam na premierze 'Midsummer Night's Dream' ! BYLO WSPANIALE! ogolnie znalam wszystkich z obsady, wiec smiesznie mi bylo ogladac calujacych sie (tak tak chyba z 5 razy) na scenie znajomych :D




*w miedzy czasie bylam na pierwszej basketball game(grudzien)

Karo, pierwszy na prawo tylem, Zach ! specjalnie dla Ciebie! haha 
obiecuje zalatwie Ci lepsze zdjecie! :D

ogolnie JEST SUPER NO!! idealnie sie zaczyna robic
kocham Bothell! <3

niedlugo moje urodziny! jaram sie :D bede 17! uhu


haha! na korytarzu wisi! + okazalo sie ze tego samego dnia ma urodziny moja kolezanki Heather! swiat jest maly :)

odezwe sie za jakis czas!
buziaki
Justyna