środa, 28 września 2011

ciekawostki z zycia w USA

Z racji tego, ze jestem chora i jestem uwieziona w domu mam sporo czasu aby pisac na blogu.
Postanowiłam wciągu tego roku zrobic liste ciekawostek, cos w stylu porownac kultury w punktach. :) co jakis czas bede dodawala porcje nowych ciekawostek. aczkolwiek nie bedzie to jakies takie naukowe, zwykle rzeczy ktore tu sa inne niz w Europie. ENJOY!

#1 Amerykanie maja gdzies to jak wygladaja, nie znaczy to ,ze wszyscy sa grubi i zaniedbani. Kazdy jest traktowany rowno, nie wazne jak wyglada, jak sie ubiera lub czego slucha.

#2 Amerykanie non stop sie usmiechaja! Wszyscy mowia 'hi! how are you?' nawet w sklepie przy placeniu czy w kawiarni przy zamawianiu. Podczas mojej podrozy do domu codziennie mija mnie jakies 15 samochodow, i w ciagu 20 minut otrzymuje 15 albo i wiecej usmiechow. niesamowite. choc na poczatku bylam w szoku

#3 W amerykanskich szkolach jest srednio 2 tys uczniow, poniewaz wszystkie dzieci z miasteczka chodza do jednej szkoly

#4 Kazda szkola ma swoja druzyne football'owa, ktora gra w lidze. w kazdy weekend sa mecze.

#5 W kazdy piatek jest SPIRIT DAY, czyli wszyscy zakladaja niebieskie ubrania, bluzy szkoly, footballisci koszulki druzyny, cheerleaderki stroje. (nawiazanie do #4)

#6 Nauczyciele tu sa normalnymi ludzmi z ktorymi mozna pogadac o wszystkim. Wszyscy ubieraja niebieskie koszulki w piateki (nawiazanie do #5)

#7 Jesli jestes nieobecny w szkole
a) odrazu szkola dzwoni do rodzicow  (nie ma przynoszenia usprawiedliwienia napisanego na kolanie po miesiacu :D)
b) piszesz maila do nauczyciela i on przesyla Ci co masz uzupelnic,prace domowe.

#8Tak, codziennie mamy te same lekcje, i mamy 3 przedmioty obowiazkowe (math, english, us history) Mozna wybrac 7 periodow ale wszyscy biora 6.

#9 Szkola zaczyna sie o 7.10 i konczy 13.40, codziennie

#10 Zolte autobusy, a wiec tak tak. mlodziez tu nimi jezdzi, aczkolwiek wiekszosc 16+ ma swoje samochody lub dojezdza z rodzicami

#11 Cala szkola jest wyposazona w komputery (apple) w kazdej sali sa laptopy, z ktorych korzystaja uczniowie. Np na zoology dostajemy sheet do wypelnienia na jakis temat.. mamy pol godziny i laptopa. pozniej sprawdzamy.

#12 W kazdej sali jest rzutnik i jakby tablica, tyle ze komputerowa, nauczyciel ma cos jakby dlugopis elektorniczny i pisze nim po 'tablicy'. Nie widzialam ani jednej tablicy z kreda .

#13 Nikt tu nie sciaga, oszukuje czy kloci na nauczycielami. Nauczyciele to spoko ludzie, ktorzy chca przekazac wiedze i robia to na prawde dobrze. Wszyscy maja do nich szacunek.

#14 Prace domowe przewaznie zawieraja cos co robilismy na lekcji. Wiec nie ma stesu przy ich odrabianiu. nie ma tez siedzenia godzinami przy ksiazkach. Wszytsko robimy w klasie.

#15 Omawianie lektury: kazdy uczen dostaje lekture na lekcji, musi wpisac swoje imie,nazwisko i rok uzytkowania. Czytamy fragmenty na lekcjach i omawiamy, nie ma tak jak w Polsce ze termin i sprawdzian ze znajomosci streszczenia. hehs

Okej. napisze wiecej soon! bo teraz jestem troche zmeczona, choc zapewne jutro nie pojde do szkoly znowu. ehh. dawno nie bylam tak chora. pozdrawiam
Justyna! :*

poniedziałek, 26 września 2011

chora :(

A wiec chora jestem, łe łe  :(
nie poszłam dzisiaj do szkoły ehh, za to gadałam z Polska (MRAU <3) i ogladalam how i met your mother 
caly weekend tez chorowalam, czyli no kolorowo :|
aczkolwiek nie bylo tak zle, spedzilam 3 dni z Tedem Mosby i Carrie Bradshaw :D HEHA
 mam nadzieje ze mi sie poprawi bo chce jutro isc do szkoly. dostalam zaproszenie na breakfast with honor society heee. w sumie nie wiem dokladnie na czym to polega, tyle tylko ze bede zwolniona z 1st period :D i poznam jakis ludzi w szkole, no i + inegracja z exchange students :) OOOOOOOK!

w sumie nie mam zadnych zdjec nowych
Nie wiem tez co napisac
pauza

nie wazne
pozdrawiam wszystkich!
a w szczególnosci tych którzy dzisiaj poprawili mi humor ! <3 <3
tesknie
Justyna

czwartek, 22 września 2011

życie w Bothell

A więc moi drodzy, stwierdzilam ze czas uporzadkowac tego bloga  bo notki sa starsznie chaotyczne :)
życie w USA na wymianie jest w miare proste, w znaczeniu.. szkola, dom, treningi,proby, dom, szkola itd. no i nie jest non stop kolorowe, jak ktos moze myslec. jak tesknota złapie to ciezko sie oderwac od skype, łzy leca.
aczkolwiek ten wielki homesick juz chyba za mna, tak mi sie wydaje. mam nadzieje!
Ogólnie moje zycie tu wyglada mniej wiecej tak: dom, szkola, dom,szkola, dom, szkola, weekend, dom,szkola. aczkolwiek szkola tu daje tysiac razy wiecej mozliwosci. szkola to nie miejsce gdzie sie chodzi 'bo musze' to miejsce spotkan z przyjaciolmi, a przy okazaji mozna sie czegos nauczyc. zupelnie bezstresowo. nauczyciele nie oceniaja ile punktow miales dobrze w pracy domowej, tylko ile starales sie zrobic zadan. na przyklad, na zoology, jesli zrobisz cala kartke pracy domowej masz najwyzsza ocene. aczkolwiek roznica jets tu ze uczniowie nie oszukuja. az dziwnie, nikt nie mysli o sciagach i przepisywaniu prac domowych. ze szkoly wychodze z usmiechem a nie z mysla ' o nie musze tu wrocic jutro' :)

Jakby nie patrzec nie mam za duzo zdjec nowych.aparatu prawie nie biore ze soba :D jak juz to iphonem, ale jakos nie bardzo mi sie chce. hehs [LJ- leniwa Justyna]

W niedziele bylam w Puyallup na FAIR :) czyli jednym z tych slynnych amerykanskich festynow, kurcze nie wiem jak to nazwac. oczywiscie park rozrywki! ah! uwielbiam to! w sumie spedzilam w tej czesci z roller coasterami jakies 2h he :)
niestety nie mam zbyt ciekawych zdjec
frozen yogurt

Rosa na fair

konkurs na najwieksza dynie!

wystawa krolikow, patrzcie co znalazlam. oczywiscie musialam zrobic zdjecie. aco!
  
zalegle zdjecia:


lazienka w kinie, haha OK


z Rosa. w sali kinowej! pozdreky

sala kinowa 2! pzdr

Ogolnie nie wiem jeszcze co napisac :) o wiem!
AMERYKANSKIE NASTOLATKI!
Jak wiadomo ameryka jest krajem bardzo wielu kultur. prawie wszyscy tu maja korzenie europejskie. bardzo wiele nazwisk jest wloskich, czeskich, litewskich, hiszpanskich, polskich!, ukrainskich, rosyjskich etc.
Jak ktos ma korzenie europejskie mowi o tym jak o skarbie, aczkolwiek nigdy tam nie byl (na ojczyznie i mean) nie zna jezyka, a nazwisko takie ma bo prababcia tu wyemigrowala. no coz
Jesli chodzi o te subkultury, to TAK! to prawda. sa czirliderki, sportowcy, nerdy, luzerzy, normalni ludzie, artysci, mangowcy, freaki, skateci, drama kids etc.
aczkolwiek nie ma czegos takiego jak w filmach, ze jest wojna miedzy nimi. kazdy zyje sobie w swoim ekosystemie. nikt nikogo nie przezywa, nikt sie nie kloci. ja musze sie przyznac ze mam znajomych z wielu srodowisk ale trzymam sie najbardziej z drama kids.
btw. jak juz mowilam footballisci nie sa glupi! serio. kolejny przyklad, Nathe, koles z ktorym siedze na matmie, kto jak kto ale on jest chyba najlepszy w klasie. zadania rozwiazuje w minute :) nie ze są jakies bardzo trudne, ale on je robi w chwilke i to bez bledow! :)

w mojej szkole jest jeszcze dwóch exchange studentow, poza mna i Rosa. 2 chlopakow- jeden z Hiszpani drugi ze Szwecji. oh my god (sa spoko, mili i w ogole luz. jako koledzy + jestesmy z tej samej oragnizacji + mamy razem international club :) ) ale zachowania amerykanskich nastolatek sa nieco dziwne. a mianowicie chlopcy maja stala eskorte piszczacy dziewczyn xD serio serio, hahah :D zabawne toto :D

kilka zaleglych zdjec:
slynne zolte szkolne busy :>


jak narazie nie musze jezdzic busem szkolny ale od stycznia bede musiala codziennie rano i po poludniu tym o to busem jezdzic. bo Tricia zmienia prace i nie bedzie mogla nas podwozic, damn it!

tym typowo amerykanskim akcentem koncze swoja notke. bo lekcje wzywala :/ napisalam juz essay na 400 slow o konstytucji + powinnam sie pouczyc do jutrzejszego testu z vocab. ehh. niby bezstresowo do szkoly, ale jakies obowiazki sa :)
buziaki
Justyna


sobota, 17 września 2011

someone like you

tytul sie wzial od piosenki Adele w ktorej sie oficjalnie zakochalam, slucham non stop! obsesja hee
A wiec SIEMA SIEMA MNIE TU NIE MA! ludzie
hehs
Wiem ze prawie nic nie pisze, ale jakos czasu nie mam. a jak mam to jest zbyt leniwa aby napisac notke.
Wlasciwie moj czas pozeraja amerykanskie seriale <3
wczoraj bylam piewrszy raz w amerykanskim kinie na filmie 'I dont know how she does it', dolewka za darmo (jak wszedzie, w kazdej restauracji, mc czy kfc. FREE REFIL !) pozniej maly shopping, bo ogolnie humor mialam sredni wiec to najlepszy sposob na poprawe nastroju. wrocilam do domu z zegarkiem 'adidas oldschool' i 2 parami conversow ok! jestem tu miesiac i kupilam juz 7 par butow, hm. dobrze ze malo rzeczy wzielam wiec bede miala miejsce w walizce :D
dzisiaj bylam w sklepie kupic zarcie do domu, wiec w sumie nic ciekawego. no i pierwszy raz bylam w Starbucksie drive thru, czyli podjezdzasz samochodem jak w mc hahah :D OK! pozniej gadalam na skype z mama,tata i Karo! HEHEHE <3 <3 teraz siedze, powinnam robic prace domowa z US HISTORY ale jest dopiero 16 wiec zrobie to pozniej.
co do szkoly, to jakos leci :) mialam dwie proby do przedstawienia juz, ogolnie ludzie sa mili bardzo! Na pierwszej probie wszyscy powiedzieli ze uwielbiaja moj akcent :D lol, ja go nienawidze. + taka dziewczyna powiedziala ze mam 'the cutest accent ever' hihih :D OK! choc jesli chodzi o akcent , to bylam wczoraj w sklepie kupic buty i gadalam sobie z babka tam, przy kasie zobaczyla moja karte kredytowa i pyta czemu jest taka dziwna na co ja odp ze jestem z Polski i karta tez, a ona ze w ogole sie nie skapnela po mojej mowie. w sensie ze nie slyszala akcentu! SUKCES! xd
a i zaprzeczam kolejnemu stereotypowi ze sportowcy to przyglupy, GRACZE FOOTBALLU SA MILI I INTELIGENTNI! serio! :) na us history musimy zrobic wielki projekt w grupach (2 os) ja jestem z Chasem jest przemiiily! mamy napisac 2 esseye, jeden o syt w 1780r w stanie ktory wylosowalismy(2 strony) a drugi o sytuacji w tym czasie w USA(1 strona) oczywiscie to pierwsze trudniejsze. a Chase powiedzial ze to nie problem on zrobi to na dwie strony, a ja moge zrobic ta łatwa czesc. dal mi swoj nr i mail w razie jakbym miala problem z czyms to zebym smialo pisala. jejciu :) amerykanie sa przemilym narodem! :)
na drawing and design, rysujemy portety, tzn. jakby kopiujemy zdjecia. juz umiem w miare to robic:D wiec o! jaram sie! /ja mam penelope cruz z okladki vogue OK! ale kurde byl tez kurt cobain i adele ale ktos z klasy mnie wyprzedzil wiec nastepnym razem sprobuje dorwac lepsza fotografie :)
drama jest cudowne :) ludzie milusi! ahh!
no i mam juz SZAFKE! :> ale nie rozumiem tego szyfru, tzn krecisz w jedna strone pozniej w druga mijasz poprzednia liczbe i znowu. NIE ROZUUMIEM :D na szczescie zawsze mam Rose, ktora umie to obslugiwac, u swego boku <3 amerykanska szafka! yay! w ktorej trzymam te ogromne ksiazki! o.O serio serio, podreczniki dostajemy w szkole, sa ogromne! jak w filamch.
pogoda SUCKS! pada pada mży pada i noo pada. leje czasem. ponoc waszyngton ma najwiecej okreslen na deszcz na swiecie.
przed chwila zrobilam pranie, zaraz bedzie dinner, czyli pizza! ok, w kazda sobote na kolacje pizza. ok :D
koncze, po jedzeniu mam zamiru poogladac seriale: sex and the city i how i met your mother (wczoraj zakupilam 3 sezony <3 )
buziaki
GIGI! bo tak mnie tu zwa
albo po prostu JUSTYNA :*

ps
tesknie jak cholera!

niedziela, 11 września 2011

broadway musical + 1st football game

A więc ten weekend minał dosc szybko :)
W piatek o 19 byłam na szkolnym musicalu, aa! cudo! serio serio, szkoła tutaj daje ogromne mozliwosci. Ci ludzie mieli po 17 lat a na scenie wygladali jak zawodowcy :)
Ogolnie aktorzy wykonywali piosenki z roznych musicali
A na koniec chłopcy wybiegli na scene i zatanczyli do piosenki Beyonce 'put a ring on it' hahah :D
CUDO!
 btw. jeden z nich jest hm. dobry? nie no nie wiem jak to powiedziec, w kazdym razie dupeczka o! hahha

W sobote rano bylam na orientation w Everett, spotkałam tam Marte,Ize i Zuzie <:*> heh. smiesznie bylo pogadac po polsku po prawie miesiacu :D : smieszna sytuacja: stoimy sobie z Marta i dopiero po jakims czasie skapnelysmy sie ze gadamy po angielsku haha :D:*  Pozniej na zakupy i do domu. O 17 umowilam sie z Taneum i Michaela w szkole, byla parada.. orkiestra , cheerleaderki i tlum ludzi ubranych na niebiesko haha :) CUDO


Ja i Taneum na meczu :D hehe smiesznie sie zlozylo,ze jej brat jest najlepszym przyjacielem Lisy :D swiat jest maly!
zaopatrzylam sie w koszulke heeeeee :D + pozyczony szalik Taneum :>

Taneum i Michaela :):)


 rozgrzewajace sie cheerleaderki :D


btw. na orientation gadalam z Iza ze obie idziemy na football game, dopiero wieczorem po meczu okazalo sie ze bylysmy w tym samym miejscu : Bothell vs Mount Si. czyli nasze szkoly, hahaha :D wiec okazuje sie ze swiat jest maly! znowu!

Dzisiaj rano sprzatałam, pozniej gadalam z Polska (<3), nastepnie pojechalysmy do biblioteki publicznej! aa oczywiscie za darmo : dostep do ogromnej ilosci ksiazek, komputery z internetem, prasa, filmy do wypozyczenia (free), miejsca do odrabiania lekcji, fotele do czytania, sekcja dla dzieci ( z dodatkowymi komputerami dla dzieci, nizsze krzesla, mniejsza klawiatura itd) a nawet PŁYTY CD i winyle! poukladane wg nurtow muzyecznych, np. reagge, rock etc. aaa :)
cos czuje ze czesto bede tam chadzac :D


niestety zdjecia nie sa jakies wypasione bo przeciez nie bede biegac po bibliotece z aparatem :D

Pozniej pojechalysmy do sklepu i na lody :D aa :> cos jak baskin robin tylko lepsze :> wzielam frozen yogurt smak: berry, yuummy!
Po powrocie do domu gadalam z Zuzanna, tanczylysmy i spiewalysmy przez skype, (okeej!) budibajbastajpan!dża!rastafari buahahahha XD
Pozniej ogladalam harrego pottera z Rosa i zrobilysmy sobie PIZZA ROLLS <3 MNIAM <3
Jutro do szkoly, eh! :D
teraz ide spac, branoc!
Justyna

czwartek, 8 września 2011

pierwszy tydzien szkoly

A wiec pierwszy tydzien w szkole juz prawie za mna. pierwszy quiz rowniez< z us history> trudny jak cholera ale WIELKI PLUS: na kazdym przedmiocie na tescie mozesz korzystac ze swoich notatek, robienie ich nie jest obowiazkowe, wiec od twojego zaangazowania na lekcjach wynika ocena z qiuzu :D genialnie!


English- sporo pisania, journale codziennie prawie. ale fajne jest to ze praktycznie nie ma prac domowych, wszystko robimy w szkole :>

DRAMA jest cudowne! jutro mamy quiz (uwaga uwaga z czego!) ze znajomosci imion wszytskich w klasie haha, na oceny :D generalnie ta lekcja jest luzna, gramy w rozne gry np. przeprowadzanie wywiadow (poznajemy sie przy tym) i nauczyciel jest super :) no genialnie

chociaz moim ulubionym przedmiotem i tak jest Drawing and design! tylko ja , kartka, ołowek i muzyka w tle (btw dzisiaj lecialo seven nation army -karo:*) a zaraz potym cos z high school musical (hi5pati) wiec o! zabawnie, chociaz generalnie fajna muzyka leci, takie coldplaye i podobne :) przyjemnie bardzo!

Zoology jest ciezkie, ale Ms.Barrows jest super wiec jakos idzie :) ogolnie sporo nowych slow, nigdy sie nie uczylam zaawansowanej biologii po angielsku, ale daje rade :):) + siedze z Amanda, typowa glupiutka amerykanka,ale jest miła. wiec spoko!

GEOMETRY! jestem mistrzem matematyki! banały banały banały, z prac domowych dostalam dzisiaj 100% czyli A. lol
geometry class

ogólnie moje zycie z USA powoli sie rozkreca, codziennie poznaje nowych ludzi. na lunchu siedze z ludzmi z drama. ogólnie zaczyna powoli przyzywczajac sie do tego co jest tutaj ! i bardzo mi sie to podoba ;)

haha i codziennie po drodze do domu do starbucksa, nie moja wina ze musze przejsc centralnie obok drzwi wiec noo xd
teraz ogladam piratow z Rosa, jak zreszta codziennie. nigdy nie ogladalam filmow z taka czestotliwoscia jak tu. codziennie przynajmniej jeden film + przewaznie serial na wieczor. spoko.

buziaki!

a w szczegolnosci dla ZUZU :*:* heiheihe


po szkole spacer wokol szkoly- trening footballu :D jak filmach zonk!


biblioteka :D aa kocham to miesjce, ludzie mili, ksiazki, miejsca do siedzenia i komputery (btw. mozna wziac 'library assistent' jako przedmiot hah)


geometry class po raz drugi


i po raz trzeci :)

Żustina przed siódmą
Tricia zawozi nas do szkoly ok 6.45 wiec siedze sobie w geometry class ok 15 min codziennie :)


droga do domu

:*:*:*

sobota, 3 września 2011

pierwszy dzien w AMERICAN HIGH SCHOOL

A wiec, tak, pierwszy dzien w amerykanskim liceum juz za mna, szafki, przerwy 5 minutowe, lunch, cheerleaderki, zolty school bus, przesluchanie do przedstawienia (haha), amerykanie, amerykanska rzeczywistosc
Musze powiedziec , ze bylo normalnie. Myslam ze bedzie jako OH AH, a to po prostu normalne liceum :>
Ale za to super ze codziennie sa takie same lekcje, bo jak czegos nie dokonczymy na lekcji to mozna zrobic to samo nastepnego dnia :) c
 na geometrii facet kazal nam przeczytac rozdzial 1, no to ja oczywiscie przeczytalam i zrobilam notatki (definicje ktore znam po polsku na angielski blabla) przychodze nastepnego dnia, a on sam nam dyktowal te definicje i tylko jakos 1/4 z tych co ja mialam.na matmie chyba bede najlepsza 'co to jest punkt,prosta rownolegla i prostopadla?' dla 2 lo POZDRO!
angielski : spoko! tylko na wejscie musielismy napisac 3 jakby wypracowanka ehh
us hiostory: natrudniejszy przedmiot dla exchange studentow troche boje sie wtorku bo bedziemy prezentowac cos, a ja wlasciwie nic jeszcze nie zrobilam heh. ale spoko! dam rade aco!
drawing and design: rysowanie, wlasciwie nauczycielka jest faajna, taka zakrecona artystka, generalnie jest wielka fanka Coldplay, haha i rysujemy a ona puszcza nam ich piosenki, hee. podzielila nas na grupy i mam w miare spoko team :)
drama: AA! najlepsza lekcja! a ja glupia chcialam ja zmienic przed rozpoczeciem roku, tam poznalam najwiecej ludzi, i wlasnie z nimi jadlam lunch. + jaram sie bo sa fajni chlopcy!  cudowne uczucie isc korytarzem i slyszec 'hi Justina! ' hahah
ps. Karo, mowilam Ci- afroamerykanin! mru haha <333 :D
zoology: spooko! musielismy zlapac pajaka na zewnatrz przerysowac go i opisac wiec dobry fun byl w trakcie łapania hah, wszytskie dziewczyny krzyyk :D chlopcy oczywiscie mesko znalezli dla nas robaczki BŁE! + ponoc bedziemy kroic zaby i badac PŁODY ŚWINI :WHAT THE FUCK. ale za to nauczycielka jest swietna! Ms. Barrows! byla host mama Lisy, smiesznie troche bo bylam juz u niej w domu + wczoraj byla na 21 uro Lisy, w polsce nie mozliwe jest zeby odwiedzac nauczyciela w domu albo chodzic z nim do restauracji XD

kilka faktów:
*na poczatku myslalam ze jednak to prawda ze cheerleaderki to suki, czesc z nich TAK! jednak na drama poznalam dwie,byly bardzo mile! :) wiec nie wszystkie
* kazdy tu ma jakies powiazanie z Polska lub Europa, a to ciocia, wujek czy przyjaciolka
* ludzie tu sa strasznie mili! niesamowite! wszyscy sie usmiechaja i pytaja 'how are u?' panie w cafeteri szkolnej sa przeurocze < mowia o wszystkich sweetie honey itd, + oczywiscie uslyszaly moj akcent i pytaly skad jestem, i okazalo sie ze jej siostry maz jest polakiem :)
*wszystko jest wieksze! ludzie, napoje, opakowania, łazienki, kanapki, WSZYSTKO!
*wszystko jest super przygotowane dla niepelnosprawnych! w kazdym miejscu podjazy, w centrum handlowym mozna sobie nawet jakby wypozyczyc wozko-skuter z koszykiem (zonk)
*duch druzyny szkolnej! w dniu meczu wszyscy wszyscy WSZYSCY przyszli ubrani w kolorach szkoly. po angielskim mielismy assembly w sali gim. nie moglam w to wierzyc ! na trybunach zgromadzila sie cala szkola, wszedzie plakaty 'go cougars' itd. druzyna footballu, cheerleaderki tanczyly, wszyscy krzyczeli, byla maskotka szkoly byla tez taka gra, na srodku sali lezala ogromna kostka z napisami roznych rodzajow tanca (np macarena, shufflin ) siedzielismy podzieleni na sektory juniors, seniors i sophmores. i jedna osoba z kazdego sektora rzucala kostka i wtedy muzyka sie wlaczala i wszyscy musieli tanczyc taniec ktory zostal wylosowany hahah XD my mielismi shufflin hahah :D ogolnie swietna organizacja! ahh
*hymn- amerykanie sa zakochani w swoim kraju! codziennie o 9 z glosnikow w kazdej sali rozbrzmiewa american national anthem, wszyscy wstaja i spiewaja. ok!

u mnie sobota 23.49, leze w lozku, ogolnie czas leci strasznie szybko, ale to dobrze!  bo jak narazie jest spoko! czekam na czas abym mogla powiedziec zajebiscie.
buziaki!
Justina
ps przepraszam za te chaotyczna notke. moj polski sie oslabia bo tu wcale go nie uzywam  (chodzi mi glownie o pisownie)
spesziali buziaky dla Zuzy, Seba, Karo i Anny! mru