piątek, 4 listopada 2011

Halloween + nowosci

Jak wiadomo halloween to typowe amerykanskie swieto, tak tak. tu to jest big deal, ludzie dekoruja domy i ogrody! wszystko! cala okolica byla pokryta kosciotrupami,wampirami,czarnymi kotami i dyniami juz na poczatku pazdziernika:)



okno sasiadow


W dniu 31.10 (poniedzialek) duzo osob sie przebralo w stroje do szkoly, haha. ja niestety nie bo moje skrzydelka nie ida w parze z plecakiem, z reszta nawet nie chcialam bo czulabym sie dziwacznie chyba :D no nie wazne.
Ms.Barrows oczywko tez sie przebrala haha. uwielbiam ja! <3
wchodze do klasy a tam ciemno, lampiony w ksztalcie dyn na stolikach do lab (czyli dookola lawek jakby), na jej biurku stala ogromna miska w kszatlcie dyni. Sama Ms.Barrows byla przebrana za jednego z krasnoludkow z krolewny sniezki, Sleepy! haha:) + chodzila z ta miska do kazdego ucznia i trzeba bylo powiedziec 'Trick or treat' i wtedy dawala cukierasa! haha <3 + ogladalismy film 'Spiders in crime' czyly o zabijajacych pajakach haha. nie no! moja ulubiona lekcja ever <3
Wrocilam tego dnia po szkole ok 15 odrobilam wszystkie homeworki (bo sa codziennie :< ) i ok 17 pojechalam do domu Kathryn (poznalam ja na One Act)
ogolnie jej dom byl calkowicie udekorowany na halloween oczywko. nawet lampki w srodku! i obrus! wszystko!


zrobilysmy halloweenowy obiad:
quesadilla z wycietymi oczami i buzia(jak w dyni) oraz zupe pomidorowa (jako ze krew) hah. + pilysmy cider z smaku czeresni (wygladal jak krew) w szklankach w ksztalcie czaszek.
pozniej pojechalysmy na trick or treating (ja,Kathryn,Rosa i siostra Kathryn) do takiej totalnie bogatej dzielnicy! aa domy byly ogromne i oczywko bardziej udekorowane niz reszta. + slodycze byly w normalych rozmiarach, a nie specjalnych halloweenowych zmniejszonych. he.


Pozniej pojechalysmy do takiego nawiedzonego garazu, w sensie jakby labiryn, troche strasznie bylo ale weszlam z dziewczynami (kathryn juz tam byla i mowila mi gdzie jest cos strasznego dokladnie) wiec dalam rade he :D



wejscie do labiryntu
Nastepnie do znajomych Kathryn, ktorzy mieli w ogrodku taka jakby platforme z tanczacymi niedzwiedziami i kosciotrupami. hee!
   

   


     


<333
wrocilam do domu ok 22, z torba pelno cukierkow i wspanialymi wrazeniami po pierwszym prawdziwym halloween. :)

-------------------
One Act juz za mna, czyli wlasciwe przedstawienie, na ogromnej scenie, tak tak! z prawdziwymy swiatlami. nawet byly broszurki rozdawane i ludzie placili za wejscie zeby obejrzec

mniej wiecej po srodku. Marrissa -heee :)
Jestem zafascynowana mozliwosciami w szkole tutaj! Green room! scena! norma!

Rosa i Kaylyn, przygotowania!

Rosa, Kathryn i Sophie :)

green room. ogolnie ogromny pokoj z kanapami,lodowka,i blatem kuchennym z mikrofalowka. + dwie przebieralnie -meska i damska + dwie lazienki i dwa prysznice. OK!
btw. byli tam specjalni nauczyciele ktorzy donosili nam jabluszka pokrojone (z paczki jakby, ale swieze), ciastka i zelki! za darmo oczywiscie! szkola placi za wszytko <3

przygotowania do wystepu. Melanie i Lucy, no i ja wyszczerzona :)

ja, Rosa, Kaylyn, Kathryn i Sophie :) przygotowania!
---
Po naszym przedstawieniu obejzalam kilka wystepow innych grup i poszlam do domu. a raczej starbucks, qfc (sklep spozywczy) i subway. zahaczylysmy tez o football game :) ale nie chcialo nam sie tam siedziec bo bylo straaasznie zimno.

w tym samym czasie w szkole byla gala, rozdawane nagrody i te sprawy. stwierdzilysmy z Rosa ze nie idziemy bo jeest zimno, nie mam podwozki do szkoly i z powrotem (bylo ok 22) niby powinnam tam byc bo bylam nominowana, ale no prosze Was! ja i wygrana, nie mozliwe, wiec pomyslalam 'i tak nie wygram, spoko spoko'

o 22.15 dzwoni do mnie Kathryn ! ze..

 WYGRAAAAAAAAAAALAAAAM moja nominacje!!!! AA!! tak tak! odebrala moja statuetke i w ogole :) <333333333333333 cudownie cudownie cudownie! BEDA WSPANIALE WSPOMNIENIA!


<33 AA!
mam rowniez koszulke !

przekrecone zdjecie ehh, w kazdym razie moje nazwisko oczywko zle napisane <3 <3 awsome!
 


jaramsiejaramsie

co jeszcze nowego..
* mam za soba juz pierwsza probe pracy na kole garncarskim, aa! strasznie to trudne. na szczescie to juz za mna :D hee
* w grudniu mam swoja pierwsza debate na US history, na temat praw kobiet do glosowania.troche sie stresuje ale bedzie dobrze na pewno + moj ang jest juz bardzo okej + nauczyciel wspiera zawsze ludzi ktorzy wystepuja + jest zajebisty i w ogole (ja chce amerykanskich nauczycieli w Polsce aa!!)
* 14 listopada zaczynam koszykowke, codziennie treningi og 18 do 20.30 + w soboty o 8.30 (to akurat nie problem bo i tak normalnie host mama budzi mnie w weekendy o 8, wiec no OK!)
uhu! to bedzie ciezkie, tak mysle, bo mialam spora przerwe ze sportami. ale pamietam ze bylam dobra w kosza wiec probuje
*ale no chce sprobowac jak najwiecej! za duzo mozlwosci, nie ma co marnowac czasu! 
wiec do przodu! :)
buziaki
Justyna

1 komentarz: